W dniu wczorajszym po czterogodzinnych pertraktacjach podpisano w Mińsku protokół o zawieszeniu broni.

Dokument ten, jeśli będzie przestrzegany, otwiera drogę do rozpadu Ukrainy na mniejsze byty państwowe i jest jednocześnie dowodem klęski nie tylko obecnie sprawującej władzę w Kijowie ekipy politycznej, ale jest klęską całego okresu bytu państwowego niepodległej Ukrainy.

Czy tym, którzy rozpętali i następnie podsycali rewoltę na Ukrainie o to właśnie chodziło?

Sądzę ten motyw był jednym z wielu różnych powodów, dla których zdecydowano się tam na obalenie legalnych władz.

Każda z sił zaangażowanych w destabilizację Ukrainy chciała coś ugrać, a które z nich zyskały bądź straciły okaże się niebawem.

Można jedynie- w świetle tego co obserwujemy obecnie- powiedzieć, że napewno straciło społeczeństwo ukraińskie, które stało się ofiarą brutalnej i nieliczącej się z jego interesem agresji zewnętrznej, zaś konsekwencje tego stanu rzeczy będą daleko idące i również nie wiadomo jeszcze czym się one dla tego społeczeństwa ostatecznie skończy?

Jednocześnie też straciła społeczność międzynarodowa, bo nie tylko poniesie ona bezpośrednio koszty wojny gospodarczej prowadzonej przeciwko Rosji, ale również koszty niebywałego wzrostu napięcia w Europie będą bardzo wysokie i nie do oszacowania na dzisiejszy dzień.

Straciła też ta grupa, która kieruje obecną polityką amerykańską, bo polityka prowadzonej przez nią destabilizacji ładu światowego przestała przynosić oczekiwane rezultaty napotykając na coraz ostrzejszy opór tak krajów, których ona dotyka, jak i społeczności międzynarodowej, która zaczęła dostrzegać jej prawdziwe oblicze, dotąd skrzętnie skrywane przy pomocy medialnych dezinformacji i zwykłych kłamstw narracji propagandowej.

Patrząc zaś szerzej na problem klęski obecnej ekipy rządzącej w Kijowie, można powiedzieć, że jest to tak naprawdę klęska jej zagranicznych mocodawców, w tym i naszych krajowych politycznych oszołomów i zwykłych rozrabiaków kierujących się niezdrową i ciągle niezaspokojoną ambicją (1).

Zobaczymy niebawem zapewne dalszą odsłonę tego co zapoczątkowano późną jesienią ubiegłego roku na kijowskim Majdanie, ale bez względu na to jak się potoczą dalsze losy tego kraju, już nic na świecie nie będzie takie same jak przed rozpoczęciem ukraińskiej rewolty.

Po prostu ludzie zobaczyli, że król jest nagi i nie dość tego, dostrzegli również ze wstrętem, że jego nagie ciało gnije i rozpada się dotknięte daleko posuniętym trądem.

Tak więc właśnie ta obecnie nabyta wiedza spowoduje, że już nic nie będzie takie same jak było poprzednio.

To tyle na marginesie bieżących wydarzeń politycznych, a teraz tradycyjnie przechodzę do realcji z frontów ukraińskiej wojny domowej.

Otóż wczorajszy dzień zdominowały informacje dotyczące prowadzonych w Mińsku rozmów na temat zawieszenia broni pomiędzy przedstawicielami kijowskich władz z ich odpowiednikami ze strony zbuntowanych prowincji południowo-wschodniej Ukrainy.

Pierwszy i najbardziej oczywisty wniosek jaki się nasuwa po podpisanym wczoraj protokole o zawieszeniu broni, to jest fakt uznania przez stronę kijowską jako równoprawnego podmiotu politycznego władz zbuntowanych prowincji.

I to jest najważniejszy polityczny sukces jaki osiągnęły dotychczas władze Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, które tym sposobem zostały uznane za realnie istniejący byt polityczny, a nie jak to było dotychczas za "terrorystów".

Pytaniem jest czy obie strony zadowolą się obecnie stanem zasięgu terytorialnego swego bytu państwowego, to znaczy: czy granice terenów będących pod kontrolą władz zbuntowanych prowincji są dla nich satysfakcjonujące, zaś w odniesieniu do kijowskiej ekipy: czy jest ona gotowa na drodze pertraktacji do dalszych ustępstw terytorialnych na rzecz Noworosji?

Odpowiedż na to pytanie jest bardzo prosta, bo żadna ze stron nie zadowoli się tym stanem zasięgu terytorialnego swej władzy jaki się ustalił w dniu podpisania protokołu o zawieszeniu broni.

A oto aktulana mapa dokumentująca obecny zasięg terytorialny terenów będących pod kontrolą sił powstańczych:

Mapę można powiększyć pod tym linkiem:

ic.pics.livejournal.com/kot_ivanov/71733898/30982/30982_original.jpg

Jak widzimy na powyższej mapie, mimo ostatnich sukcesów sił powstańczych, do objęcia pełną kontrolą choćby samych terenów w granicach dawnych obwodów administracyjnych; ługańskiego i donieckiego jest jeszcze daleka droga. Nie mówiąc tu o szerszych ambicjach, jakimi jest utworzenie (czy też odtworzenie) niezależnego państwa lub w wariancie minimum: Noworosyjskiej Republiki Ludowej będącej częścią federacji ukraińskiej, która na mapie przedstawia się mniej więcej w ten sposób:

Proszę przy tym wziąć pod uwagę, że polityczne ambicje przywódców zbuntowanych prowincji są  w tym momencie bardzo rozbudzone.

Jedyny problem jest w tym, czy światowe elity polityczne gotowe są już na zaakceptowanie tego stanu rzeczy, czy też wykorzystają go jako pretekst do wywołania daleko idącego w skutkach konfliktu militarnego?

Jak widzimy ogłoszony z wielką pompą, jako niebywały sukces, podpisanie porozumienia o zawieszeniu broni jest delikatnie mówiąc bezwartościowym świstkiem papieru.

I jak sądzę, po ogarnięciu bardzo niekorzystnej sytuacji w siłach zbrojnych przez kijowskie władze, przystąpią one do kolejnego i jeszcze bardziej brutalnego pacyfikowania zbuntowanych prowincji.

Ten czas działa również na korzyść samych powstańców, którzy mogą go wykorzystać do dalszego umocnienia swoich struktur władzy, dozbroić swoja armię w zdobyty niedawno sprzęt wojskowy, wyszkolić jego obsługę oraz odpowiednio przegrupować swe siły do dalszej walki, usunąć ze swego terenu pozostawione tam ukraińskie oddziały dywersyjno-sabotażowe no i co najważniejsze zahamować ciągle jeszcze pogłębiającą się katastrofę humanitarną przygotowując się jednocześnie do zimy.

Jeśli chodzi o działania wojenne, to obecnie rzeczywiście i po raz pierwszy od rozpoczęcia przez kijowski reżym tzw. operacji antyterrorystycznej zostały one skutecznie wygaszone poza prowadzonymi lokalnie jakimiś drobnymi potyczkami.

Z informacji ukraińskiej strony wynika, że wczoraj został ranny dowódca 79 ukraińskiej brygady powietrzo-desantowej płk Aleksiej Szandar.

Obecnie obserwuje się ruchy kolumn ukraińskich konwojów wojskowych, które prawdopodobnie wycofują się z rejonów dotychczasowych walk.

Ukraińskie oddziały dotychczas zablkokowane w kotłach uzupełniają drogą lotniczą żywność, środki opatrunkowe i leki.

Siły powstańcze budują sieć umocnień i silnych pozycji obronnych.

Zobaczymy tylko jak długo uda się utrzymać ten stan chwiejnej równowagi?

Na koniec kilka zdjęć z wyzwolonej przez powstańców na początku mijającego tygodnia Nowoswietlowki:

Jak widać na powyższych zdjęciach to był pogrom ukraińskich sił zbrojnych, a takich miejsc w rejonie prowadzonych ostatnio walk jest kilkadziesiąt.

I jeszcze film o ługańskim lotnisku:

https://www.youtube.com/watch?v=l3iIRllRZuk

Pozdrawiam.

Na zdjeciu przewodnim mijscowość Nowoswietlowka przedwczoraj.

*     *     *

1.   wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/zlotowski-musimy-postawic-tame-ekspansji-rosji-bo-mamy-do-czynienia-z-kolejna-bitwa/3m444,